Myśli prawie niebieskie /druga odsłona/

5.0/5 | 12


upał i czerwiec
lecz cała wyziębłam od cierpień
morski piasek zawsze koloru słońca

pies beztrosko
wśród fal
które szeptały na niebiesko

tak bardzo pragnęłam ciebie

takie wyznanie łatwo podeptać
zaczęło się lato
a ja chcę więcej niż mam

pożądam tajemnic
trudno do nich wracać gdy usta zamilkły
w smutnym uśmiechu

znienacka wrześniem owinęła jesień
z promenad i plaż wywiała cały tłum
ona też wie
jak trudno zatrzymuje się wspomnienia



Współpraca z P.P.

Poem versions


 
COMMENTS


@

Widzę i jestem w szoku Piotrze.
Sama go oceniając doszłam do wniosku iż wszystko jest na swoim miejscu poukładane-perfetto!;molto gazzie Petro..Spero vivamente sia possibile pansare ad una prossima collaborazione .
Salve;
Agata

Od PP

No, widzisz?!!!!!!!!!!!!!!!!!!

@

Jeszcze raz Dziękuję.
Serdeczności;
Agata

@

Witaj Iw,tak długo czekałam na Twoje pojawienie się,ale waro było czekać.
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku .
Pozdrawiam;
Agata

@

Dziękuję Marku,pomocny nieustannie nauczelu,który rozwinąłeś me skrzydła-obawiałam się Twej oceny,a jednak kamień spadł mi z duszy....ciiiiiiicho!-słyszysz właśnie uderza o ziemię-Słyszysz?
Cieszę się ,Pozdrawiam.......
Agata

@

Malwiku,jakże się cieszę iż tematyką trafilam w Twe zmysły,chociaż to druga odsłona -Niebieskich myśli....ale wyobraź sobie ten szum morza,pusta plaża,poranek,piękny czerwiec ubiegłego roku,gdy tu lało jak z cebra, a tam modlilam się o deszcz-tAM BYŁO GORĄCO-TAKA ENKLAWA SPOKOJU I CISZY,domek jak z bajki,śniadania na dworze,nie ma spędu ludzi,gdyż to specyficzna miejscowość...ach!mogłabym pisać bez końca,...bylam tam bez Marka przez tydzień ,tylko z białym Golden retriverrem o imieniu Swing(od tańca)-mój opiekun....to miejsce mojego życia,ale nie na moją kieszeń na stale....głucha cisza lasu,wszystko pod ręką i ludzie jak z bajki,obdarzający Cię zaufaniem,,,,jazda na rowerze szlakiem starych torów,plewienie,banie o rozślinność,300 metrów od plaży,127 zchodków zejściana nią,prawie pusta,ryby prosto z kutradzikie zwierzęta...jadę tam za 127 dni na miesiąc również w czerwcu,jeżeli oczywiscie zdrowie się poprawi,ale robię wszystko,aby tak właśnie było i musi być...jestem silną "dziewczynką"

@

Aguś czytam to ponownie, bardzo mi się podoba.... :)))
05.01.2014,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.01.2014,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.01.2014,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.01.2014,  Asia Kula

My rating

My rating:  
04.01.2014,  A.L.

My rating

My rating:  
04.01.2014,  mroźny

My rating

My rating:  
04.01.2014,  Malwina