obok kolorowej sukienki
drut zagięty na końcu
błyszczący metal
w złotych rękach mamy
szare nici nie dają cienia
modlitwa i
troskliwe sukienki
w szydełku odczuwają wzruszenie
mieszania farby poezji haftowanej
na kilkunastu ścianach
wydobywały się tkane oczy
w wersach niemrawe ramki
udają skrzydła bardów
dlatego nikt tu nie umiera
nic tu nie jest wirtualne
tylko arkusiki na kwiecistym obrusie półżywe
obok fusy wysuszone
po wróżbach
błyszczący metal
w złotych rękach mamy
szare nici nie dają cienia
modlitwa i
troskliwe sukienki
w szydełku odczuwają wzruszenie
mieszania farby poezji haftowanej
na kilkunastu ścianach
wydobywały się tkane oczy
w wersach niemrawe ramki
udają skrzydła bardów
dlatego nikt tu nie umiera
nic tu nie jest wirtualne
tylko arkusiki na kwiecistym obrusie półżywe
obok fusy wysuszone
po wróżbach
My rating
Moja ocena
"na kilkunastu ścianach"?tu najbardziej mnie zaszydełkowało
My rating
My rating
@Andrzej Malawski
Ja też nie lubię w wierszach przymiotników, tym bardziej, gdy nie można nimi malować otoczenia rekwizytów.Po prostu, odrzucam tekst, jako niepotrzebny, - w końcu nie wszystko musimy rozumieć.
Miłej niedzieli
My rating
Dam ocenę i kom.
fajnie wciągnęła mnie pierwsza strofka;) podobało mi sie to takie niecodzienne;)) zaraz sobie pomyślałem jak można pisac wiersz 18 miesiecy, czytałem ostatnio o wierszu który pan przez tyle pisał i tak go nie znalazłem;) dużo0 tego, dalej Szare nici nie dają cienia, tak ładnie ale nie czytelniebo ja nie wiem o jakie nici chodzi, i może lepiej żeby tak zostało, wiersz na plus, co da sie zauważyć;) pozdrawiamMy rating