Dla tych chwil małych

zawieszam wzrok pełen trwogi na płocie
z którego farba odłazi płatami
na wierzbie wiatr plącze witki w galopie
a dzień się miesza z nocnymi marami

myśl się wykluwa i hula jak trzeba
baja i tuli (ja lubię bujanki)
poślizgiem szusem wahnięciem wybiega
zapach maciejki
bukiety i wianki

zaprzyjaźniona ze strachem nie sypiam
łzy łechcą oko
chór śpiewa cantaty
czuję się kiepsko dzień kłuje w skroń świtem
a w głowię kłębią się mądre cytaty

idę do pracy (a gardzę nią szczerze)
ubieram zgrabne uśmiechy i miny
już pogodzona w odmiany nie wierzę
płacę za grzechy
w pierś biję za winy

i tylko czasem unosi coś w chmury
oczy dziwnieją wątroba się śmieje
ziszcza się mrzonka jak sen srebrnopióry
i na chwileczkę świat szary pięknieje

RC 15.12.13