"Budzenie dnia"
Na niebie zbladły gwiazdy wszystkie,
Oprócz jednej, tej zarannej.
Rosa obmywa: trawy, liście,
Zakwili cicho ptaszek mały.
Wokoło cisza, aż w uszach dzwoni,
Ni pies zaszczeka, ni kur zapieje,
Nieba się zaczerwienia skrawek,
A ci co nie śpią, mówią- dnieje.
Umyka szarość, ustępuje,
Przed różowymi odcieniami.
Płonący widać już pagórek,
Który zapala się zorzami.
Nagle do okna wpada promyk,
Za chwilę jest już ich miliony,
Wypływa słońce na nieboskłon,
Dzień nowy został rozbudzony!
Oprócz jednej, tej zarannej.
Rosa obmywa: trawy, liście,
Zakwili cicho ptaszek mały.
Wokoło cisza, aż w uszach dzwoni,
Ni pies zaszczeka, ni kur zapieje,
Nieba się zaczerwienia skrawek,
A ci co nie śpią, mówią- dnieje.
Umyka szarość, ustępuje,
Przed różowymi odcieniami.
Płonący widać już pagórek,
Który zapala się zorzami.
Nagle do okna wpada promyk,
Za chwilę jest już ich miliony,
Wypływa słońce na nieboskłon,
Dzień nowy został rozbudzony!
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating