sen
bliscy jak zrośnięte drzewa
bezbronni jak dzieci w kąpieli
mocni jak uderzenia w walce
prawdziwi jak słowa przez łzy
topnienie, jego plecy.
Budzę się.
Łyk wody, zimne powietrze,
sól.
bezbronni jak dzieci w kąpieli
mocni jak uderzenia w walce
prawdziwi jak słowa przez łzy
topnienie, jego plecy.
Budzę się.
Łyk wody, zimne powietrze,
sól.
My rating
My rating
My rating
My rating
@Agata
to najmilsze co można usłyszeć, że wiersz wzrusza i poruszaMy rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
...wzruszyłam się...
Pozdrawiam
Agata
My rating