Nie żałuję
rozdarta wewnętrznie
wędruję ku przeznaczeniu
piekący ból nie
pozostawia złudzeń
nadstawiane policzki
zsiniałe od razów
z trudem silą się
na uśmiech
uwolniłam zacumowaną
tratwę kruche więzi
z nadwątloną kładką
porwał wartki nurt
nie żałuję wymuszonych
relacji ciągłych zderzeń
otulona parawanem
obojętności zapalam
pochodnię by wyjść
z odrętwienia
czarnulka1953
25. 11. 2013
wędruję ku przeznaczeniu
piekący ból nie
pozostawia złudzeń
nadstawiane policzki
zsiniałe od razów
z trudem silą się
na uśmiech
uwolniłam zacumowaną
tratwę kruche więzi
z nadwątloną kładką
porwał wartki nurt
nie żałuję wymuszonych
relacji ciągłych zderzeń
otulona parawanem
obojętności zapalam
pochodnię by wyjść
z odrętwienia
czarnulka1953
25. 11. 2013
My rating
My rating
My rating
My rating