Spacer z Lolitą
Przechadzam się miedzy
straganami Weihnachtsmarktu,
zawieszona na szyi Lolitą
Lempicką przyciąga wzrok
zapachem kwiatów orientu.
Jesienny wiatr porywa
w żagle wyszeptane opowieści,
przechylona palma szemrze
pieśń o żeglarzu.
Odprowadzam lato,
podchodząc do zapalonych
świec i kadzideł - babcia
ugniata ciasto z migdałami,
w piecu trzaskają polana,
za oknem prószy śnieg.
Kilka kroków dalej,
roztańczone karuzele i budy
z piwem - o nie - komercja,
wracamy.
czarnulka1953
25. 11. 2013
straganami Weihnachtsmarktu,
zawieszona na szyi Lolitą
Lempicką przyciąga wzrok
zapachem kwiatów orientu.
Jesienny wiatr porywa
w żagle wyszeptane opowieści,
przechylona palma szemrze
pieśń o żeglarzu.
Odprowadzam lato,
podchodząc do zapalonych
świec i kadzideł - babcia
ugniata ciasto z migdałami,
w piecu trzaskają polana,
za oknem prószy śnieg.
Kilka kroków dalej,
roztańczone karuzele i budy
z piwem - o nie - komercja,
wracamy.
czarnulka1953
25. 11. 2013
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Jest kilka rzeczy w tym wierszu które mi się bardzo podobają. Ale wyciągac je z całości to tak jak wyjadać same rodzynki ze smacznego ciasta.My rating