W euforii żadnego pokrzepienia

5.0/5 | 7


Patrzymy w niebo, obracamy się wokół.
Ten świat należy do nas wykrzykujemy w euforii.
Ironicznie, bo to co nasze w rzeczywistości nie należy do nas.
Nie mamy Boże nic, nawet własnego ciała?
Parszywa marność.
Czym te nasze przepełnione nadzieją oczy zasłużyły?
Widzisz świat prostym mechanizmem…
Bez uczuć?
Ale czy rzeczywiście…
Spędzamy tak dzień, spędzamy tak noc,
ktoś wie to, czego my możemy się tylko domyślać.
Czy wierzyć jakieś tezie podanej nam tak bezpośrednio?

Dekadencko włóczymy się raz z podniesionymi głowami
stawiając na koniec przebiegającej myśli znak zapytania,
lub spuszczamy ją tępo, bezmyślnie podążając za krawędzią chodnika,
w chwilach, gdy sensu nadzieja nie znalazła żadnego pokrzepienia.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
29.11.2013,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.11.2013,  kate

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Raczej poetycka proza . Ale ciekawie.
My rating:  

My rating

My rating:  
27.11.2013,  A.L.