"Ballada listopadowa"
Dzień krótki, noc długa,
Za oknem szaruga,
A słońce gdy nawet zaświeci -
- Nie grzeje!
Mgła biała, jak mleko,
Do lata daleko
I ptaków nie słychać -
- Świergotu!
W gnatach wciąż mnie łupie,
Myśli w głowie głupie.
Ma Wena gdzieś w dal -
- Odleciała!
Tylko oczy, ukochanej żony
I ich blask zielony.
Nadzieję, że dotrwam do wiosny -
- Mi dają!
Za oknem szaruga,
A słońce gdy nawet zaświeci -
- Nie grzeje!
Mgła biała, jak mleko,
Do lata daleko
I ptaków nie słychać -
- Świergotu!
W gnatach wciąż mnie łupie,
Myśli w głowie głupie.
Ma Wena gdzieś w dal -
- Odleciała!
Tylko oczy, ukochanej żony
I ich blask zielony.
Nadzieję, że dotrwam do wiosny -
- Mi dają!
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@
Mi dają! niepotrzebne...... fajnie wartko napisaneMy rating
My rating
Moja ocena
usunęłabym myślniki, moim zdaniem nic nie wnosząa wizualnie,
no może w ostateczności te z przodu bym pozostawiła
nie umniejszą wierszowi, bo jest prosto, lekko napisany
mnie podoba się