Nie ma widoków
kolekcjonuję dobre rady
skreślając filozoficzne
zawiłości nie chcę
popadać w skrajność
wewnętrzny głos
nakazuje ominąć mętną
wodę gdzie czyhają
bagniste zasadzki
po syzyfowej pracy
został kamień młyński
znaki czasu grubą
kreską podkreślały
nieuchronność
przeznaczenie wyszło
naprzeciw
rozgrzebuję pogorzelisko
w poszukiwaniu
życiodajnej nadziei
dookoła tylko mgła
odnowa zastawiona
u lichwiarza uciekła
do wyszynku by zacząć
od nowa
rozdzierający krzyk
przekreślił widoki
na jutro
skaleczonym zwidom
należy odebrać
z pomieszczeń
wszystkie klamki
ludziom nie potrzeba
więcej łez wystarczy
że lodowce topnieją
czarnulka1953
18. 11. 2013
skreślając filozoficzne
zawiłości nie chcę
popadać w skrajność
wewnętrzny głos
nakazuje ominąć mętną
wodę gdzie czyhają
bagniste zasadzki
po syzyfowej pracy
został kamień młyński
znaki czasu grubą
kreską podkreślały
nieuchronność
przeznaczenie wyszło
naprzeciw
rozgrzebuję pogorzelisko
w poszukiwaniu
życiodajnej nadziei
dookoła tylko mgła
odnowa zastawiona
u lichwiarza uciekła
do wyszynku by zacząć
od nowa
rozdzierający krzyk
przekreślił widoki
na jutro
skaleczonym zwidom
należy odebrać
z pomieszczeń
wszystkie klamki
ludziom nie potrzeba
więcej łez wystarczy
że lodowce topnieją
czarnulka1953
18. 11. 2013
My rating
My rating
Moja ocena
A jednak słońce ciągle świeci...pozdrawiam SvenMy rating
My rating
My rating
My rating