(IPOGS, Freestyle) pijaczyna i jego koń
siadywał okrakiem na starej zmurszałej ławce
dzień trzymając uszy po sobie zamazany wieczornym letargiem
chował się wstydliwie za zasłoną nocy już mniej uroczy
w kieszeni schowana butelka taniego wina której było mało
i odrobina przeterminowanych marzeń choć tak niewiele
może się zdarzyć kiedy po pijanemu usiłujemy marzyć
dzień trzymając uszy po sobie zamazany wieczornym letargiem
chował się wstydliwie za zasłoną nocy już mniej uroczy
w kieszeni schowana butelka taniego wina której było mało
i odrobina przeterminowanych marzeń choć tak niewiele
może się zdarzyć kiedy po pijanemu usiłujemy marzyć
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating