Niemodna ballada.
Jesteś moim aniołem,
rycerzem, jak w średniowiecznej historii
o czystych kochankach.
Wieczorem stojąc na swojej wieży
wypatruję ciebie w zbroi,
nadchodzącego rankiem.
Tętent koni, serc, myśli...
Podnoszę białą chustę
do łzy serdecznej.
By później ją zdmuchnąć
na wietrze.
Do.... serca i rąk twoich.
(A.M.K.) 2013
rycerzem, jak w średniowiecznej historii
o czystych kochankach.
Wieczorem stojąc na swojej wieży
wypatruję ciebie w zbroi,
nadchodzącego rankiem.
Tętent koni, serc, myśli...
Podnoszę białą chustę
do łzy serdecznej.
By później ją zdmuchnąć
na wietrze.
Do.... serca i rąk twoich.
(A.M.K.) 2013
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating