DZIERŻĄŹNO WIELKIE (WIERSZ KTÓRY MIAŁ BYĆ O CZYM INNYM)

author:  Jarosław Burgieł
5.0/5 | 9


Drzewa nie mogąc sięgnąć błękitu
wpadają doń przez jezioro
próbując do mnie dorosnąć
z drugiego brzegu.
Przez chwilę nie pamiętam o rybach,
które wyciągane przez wędkarzy
najpierw idą do nieba
potem giną w piekielnym ogniu patelni...
Chmury przebiegające górą
w wodzie nabierają kształtów,
a słoneczne barwy otwierają przestrzeń
i niebo nabiera głębi wyrazu.
Myślę czy nie przejść za drzewami przez wodę
do bram bezkresnych niebios.
Ryby wyciągane przez wędkarzy
najpierw idą do nieba –
Drzewa ślizgają się po niebieskiej powierzchni,
jeden krok i niebo w gębie
potem polecę do dna.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.11.2013,  mroźny

My rating

My rating:  
12.11.2013,  Asia Kula

My rating

My rating:  
11.11.2013,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.11.2013,  renee

My rating

My rating:  

Moja ocena

Wspaniały obraz!
My rating:  
11.11.2013,  bezecnik