Smutne

author:  Urszula Bremer
5.0/5 | 6


Zgubiła cię buta i szelest
mamony, wielokrotnie w trasy
zabierałeś nową Barbie.
To nic, że każda już miała
swojego Kena i inne nazwisko.

Rozbudowa imperium
zabiła nadwątlone
dotychczasowe więzi.

Nieuniknione zapukało do drzwi.

Nieśmiertelny wiatr kolejno
wycinał drzewa w twoim
sadzie, nie było czasu
na okazywanie smutku.

Zaproszona pocieszycielka,
dama z cienką szyjką z najwyższej
półki, serwowała ukojenie,
dodając pewności.

Grom z jasnego nieba
zniszczył kalendarz wymazując
na długo wszystkie daty.

Laleczki zakotwiczyły
w innym porcie, pozostałe
zabawki rdzewieją pod
niedokończoną fortecą.

Zamilkły czułe szepty.
Płytkie kieszenie spłoszyły
przyjaciół.

Tylko echo odbijane od
pustych ścian szuka dawno
zapomnianych odgłosów,
a zapłakane okna z tęsknotą
patrzą w dal.




czarnulka1953
07. 11. 2013



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
12.11.2013,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.11.2013,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: