Historia nie biblijna
Spotkałem cię w czasach
kiedy drogi nie miały drogowskazów,
a błądzenie było rzeczą ludzką.
Nie było w nas nic z boskości,
zagubiony we mgle.
po omacku pieściłem
korę drzew
w poszukiwaniu północy.
Czas nie był łaskawy.
Uciekaliśmy do Betlejem
przed wzrokiem Heroda,
małego hotelowego pokoju
na krańcu świata,
by narodzić się na nowo
w stajence marzeń
miedzy pragnieniem a strachem.
Twoje dłonie na mych plecach
czuję do dziś.
W starych księgach
wyblakł atrament tamtego nieba,
nikt nie naprawiał błędów,
nie korygował słów
wypowiedzianych potem w ogrójcu..
Ukrzyżowaliśmy
naszą miłość na wzgórzu,
zmartwychwstanie
zakrawa na cud.
kiedy drogi nie miały drogowskazów,
a błądzenie było rzeczą ludzką.
Nie było w nas nic z boskości,
zagubiony we mgle.
po omacku pieściłem
korę drzew
w poszukiwaniu północy.
Czas nie był łaskawy.
Uciekaliśmy do Betlejem
przed wzrokiem Heroda,
małego hotelowego pokoju
na krańcu świata,
by narodzić się na nowo
w stajence marzeń
miedzy pragnieniem a strachem.
Twoje dłonie na mych plecach
czuję do dziś.
W starych księgach
wyblakł atrament tamtego nieba,
nikt nie naprawiał błędów,
nie korygował słów
wypowiedzianych potem w ogrójcu..
Ukrzyżowaliśmy
naszą miłość na wzgórzu,
zmartwychwstanie
zakrawa na cud.
My rating
My rating
My rating
My rating
Dziękuję wszystkim
za oceny i dobre słowa :)Moja ocena
Bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam :)Moja ocena
Po raz enty pochłaniam pierwszą zwrotkę.My rating
My rating
My rating
Moja ocena
bardzo ciekawy wiersz...My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
I ja też jak Waldemar.Znakomity.
Doskonały pomysł
aby wpleść nowoczesną historię miłosną w osnowę historii biblijnej. Wiersz bardzo zwarty stylistycznie i ciekawie opowiedziany. Z przyjemnością przeczytałem.