Krew mam inną
Ja wiem, że powinieneś być tu obok, przy mnie.
Gdy cię nie ma nie ukrywam, że coś jest nie tak.
Kurczę się sama w sobie ze smutku.
Nie znam odpowiedzi, tak jak ciebie szczerze chyba nie poznałam…
Może właśnie to, plus ta obecna niedostępność mnie wciąż nakręca.
Czy można to tłumaczyć jeszcze miłością?
Ale ty masz ją, pasujecie i ja to akceptuje.
Żyj, już mi wszystko jedno…
Wiem, że nie potrafiłabym już ci ufać.
Ale chce cię jeszcze raz poznać, dotknąć…
Chciałabym mieć za sobą te łzy, nocne przemyślenia i zacząć nowy etap.
Nawet nie wiesz jak wielki wpływ miałeś na moją duszę.
Teraz nawet krew mam inną, znacznie rzadszą…
Gdy cię nie ma nie ukrywam, że coś jest nie tak.
Kurczę się sama w sobie ze smutku.
Nie znam odpowiedzi, tak jak ciebie szczerze chyba nie poznałam…
Może właśnie to, plus ta obecna niedostępność mnie wciąż nakręca.
Czy można to tłumaczyć jeszcze miłością?
Ale ty masz ją, pasujecie i ja to akceptuje.
Żyj, już mi wszystko jedno…
Wiem, że nie potrafiłabym już ci ufać.
Ale chce cię jeszcze raz poznać, dotknąć…
Chciałabym mieć za sobą te łzy, nocne przemyślenia i zacząć nowy etap.
Nawet nie wiesz jak wielki wpływ miałeś na moją duszę.
Teraz nawet krew mam inną, znacznie rzadszą…
My rating
My rating
Moja ocena
....powiem tak -urzekła mnie ta historia,porusza zmysły.
Pozdrawiam
To bardzo sprawnie....
....napisane opowiadanie.