Między torami
Wczoraj spotkałem starca z psem
głodnych, na dworcu w Essen.
Widziałem dziecko ssące przez sen
palce w wagonie metra.
Kilku rodaków, jak szli pod prąd,
chodnikiem dla rowerów,
łatwo czytałem z gestów rąk,
że Pan Bóg tu, to ściema.
Wysoko w górze półksiężycem,
rozpraszał mroki neon.
Dziecko się wnet obudzi z płaczem,
a starzec z psem odejdą.
Pójdę i ja między torami,
nie ważne w którą stronę,
czy tam, gdzie głodni starcy z psami
czy dzieci przebudzone.
głodnych, na dworcu w Essen.
Widziałem dziecko ssące przez sen
palce w wagonie metra.
Kilku rodaków, jak szli pod prąd,
chodnikiem dla rowerów,
łatwo czytałem z gestów rąk,
że Pan Bóg tu, to ściema.
Wysoko w górze półksiężycem,
rozpraszał mroki neon.
Dziecko się wnet obudzi z płaczem,
a starzec z psem odejdą.
Pójdę i ja między torami,
nie ważne w którą stronę,
czy tam, gdzie głodni starcy z psami
czy dzieci przebudzone.
My rating
Moja ocena
Komu Pan Bóg, temu wszyscy Akbar.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
super temat !Pozdrawiam :)