***
Jestem wędrownym ptakiem,
który nie ma gniazda.
Nie pofrunę wysoko,
sił zabrakło w drodze.
Panie, daj mi odpocząć
na gałęzi jabłoni.
Rozkwitającej w wiosny zieleni
kolorów pożodze.
Wiem, to złudzenia marzenia,
omamy, piaski ruchome,
porty widma.
Chcę w końcu przymknąć oczy,
wiedzieć - nie jestem
wyłącznie, winna.
Daj mi wytchnienia tyle
bym mogła wreszcie
zatrzymać się i rzec
- jestem u siebie…
Czas upiec chleb...
(A.M.K.) 27 lutego 2013
który nie ma gniazda.
Nie pofrunę wysoko,
sił zabrakło w drodze.
Panie, daj mi odpocząć
na gałęzi jabłoni.
Rozkwitającej w wiosny zieleni
kolorów pożodze.
Wiem, to złudzenia marzenia,
omamy, piaski ruchome,
porty widma.
Chcę w końcu przymknąć oczy,
wiedzieć - nie jestem
wyłącznie, winna.
Daj mi wytchnienia tyle
bym mogła wreszcie
zatrzymać się i rzec
- jestem u siebie…
Czas upiec chleb...
(A.M.K.) 27 lutego 2013
My rating
My rating
My rating
My rating
@
I to mnie ucieszyło.@
Marku, każdemu wolno słyszeć to co chce...Mój zaśpiew ;) akurat na inną nutę :) Pozdrawiam takze.My rating
My rating
Słyszę...
...emigracyjną nutkę.Niedawno byłem na spotkaniu z poetką emigracyjną
króra próbowała udowodnić że jest bardzo nieszczęśliwa
bo pół roku musi mieszkać na Florydzie a pół roku w Polsce.
Sporo osób w zgodnym chórze pożałowało ją.
Bardzo proszę nie brać tego do siebie.
To tylko taka ciekawostka jako przyczynek do tematu.
Pozdrawiam
My rating
My rating
My rating