Po szalonym moście
Idziesz po szalonym moście
i wydaje ci się to dobre.
Choć nie wiesz jak się złapać liny,
jak zejść.
Dziwne, że się nie zastanawiasz.
Ja mam tyle pytań.
Jak? Dlaczego? Dokąd?
Najważniejsze,
kim ja tak naprawdę Boże jestem?
Wątpię, że tylko tym ciałem…
Czy duchem?
Albo obojgiem naraz?
Z doświadczenia wiem, że są wymiary.
Czy w nich jestem jako tylko jedna dusza?
Co żyje chwile, a co wiecznie?
i wydaje ci się to dobre.
Choć nie wiesz jak się złapać liny,
jak zejść.
Dziwne, że się nie zastanawiasz.
Ja mam tyle pytań.
Jak? Dlaczego? Dokąd?
Najważniejsze,
kim ja tak naprawdę Boże jestem?
Wątpię, że tylko tym ciałem…
Czy duchem?
Albo obojgiem naraz?
Z doświadczenia wiem, że są wymiary.
Czy w nich jestem jako tylko jedna dusza?
Co żyje chwile, a co wiecznie?
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Doceniam powagę wiersza.Ale jako facet nie mogę się oprzeć tym wymiarom; 90-60-90.
:-)