powroty (wanna blues)
te same ulice
ludzie nie ci sami
domy z miażdżycą
i złogami w żyłach
wspomnienia jak cholesterol
te dobre i te złe
ściany mieszkań - niemi świadkowie
choć przysięgają mówić tylko prawdę
pokryte warstwą tapet
usta zasmarowane klejem
bulgotanie wody w rurach
przerywa ciszę
jak wówczas kiedy pogotowie
przyjechało dopiero po godzinie
a mówią że krew
to nie woda
iw, 30.09.2013. (mojemu tacie)
ludzie nie ci sami
domy z miażdżycą
i złogami w żyłach
wspomnienia jak cholesterol
te dobre i te złe
ściany mieszkań - niemi świadkowie
choć przysięgają mówić tylko prawdę
pokryte warstwą tapet
usta zasmarowane klejem
bulgotanie wody w rurach
przerywa ciszę
jak wówczas kiedy pogotowie
przyjechało dopiero po godzinie
a mówią że krew
to nie woda
iw, 30.09.2013. (mojemu tacie)
My rating
My rating
My rating
@
Bardzo wymownie .Dobry wiersz.Pozdrawiam.My rating
Bardzo ciepło opowiadasz Iwona
cicho, subtelnie i metaforycznie. Twój język jest prosty, klarowny i bez udziwnień. Bardzo dobrze dobierasz tytuły; w tym przypadku tytuł zrozumiały dopiero po przeczytaniu. Ten wiersz jest dla mnie zrozumiały nawet bez dedykacji, aczkolwiek dedykacja powoduje nagłe nasilenie dramaturgii i chęć ponownego przeczytania a wtedy czarno-białe obrazy same tworzą się przed oczami.Moja ocena
Iwonko jestem całkowicie zaskoczony.Dobrze ża napisałaś dedykację. Bo myśl poszłaby na manowce.
My rating
Moja ocena
wzruszający,porównania świetne, dociera prostotą napisania
do czytającego ....
Pozdrawiam Iw
My rating
Moja ocena
w pierwszej chwili przeczytałem tytuł w nawiasie jakoś tak z amerykańskiego "łana blus", wiesz, taki niechlujny murzyński styl "łana blus, meen" :)czytam i jakbym w tle słyszał "Dżem", ale to pewnie jakieś moje krzywo odbite echo
pozdrawiam
My rating