Terre des hommes

author:  Michał Muszalik
5.0/5 | 6


To był dobry dzień.

Niezakłócony obrót planety spełnił się raz jeszcze.

Fale morskie odrywały się od skał by powrócić znowu.

Jeleń na rykowisku współgrał z jazgotem klaksonów
toczącym paciorki wieżowców w obrzędzie godziny szczytu.

Gdzieś w Kolumbii zesznurowywano na nowo most nad Rio Caqueta,
jakby powoli zrastało się naderwane ścięgno.

Na placach zabaw toczyły się kłótnie o święte łopatki,
podskoki maklerów na giełdach były tym zwadom całkiem bliźniacze.

W Yssingeaux młoda Francuzka szemrała niebieskim żakietem
niosąc dwie siatki zakupów. A było jej tak uroczo.

Jak bezbrzeżnie jest wiedzieć, że codzień jest tyle iskier,
które wzniecamy chcąc-nie chcąc i zaprószamy tak szczęście.












Dedykowany Antoine de Saint-Exupéry'emu



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.09.2013,  ParaNormal

My rating

My rating:  
29.09.2013,  kate

My rating

My rating:  
29.09.2013,  A.L.

Moja ocena

Duży rozrzut obrazów w różnych krajach,dla mnie to cztery obrazy....trudno jest je namalować,ale jeszcze trudniej opisać,
Pozdrawiam
My rating:  

My rating

My rating: