(IPOGS, Freestyle) kapela dęta
w soczewce moich dni dudnią odgłosy wczoraj
na placu apelowym gra wojskowa orkiestra
w śród obojętnego tłumu wolno pcham swój kierat
wsłuchuje się w głośne dźwięki zatłoczonej ulicy
gdzie wszystkie twarze bywają obce i nic się nie liczy
próbuję utrzymać krok zwalniam to przyspieszam
orkiestra nadal gra choć ja już na nic nie czekam
wciąż wieże w człowieka
na placu apelowym gra wojskowa orkiestra
w śród obojętnego tłumu wolno pcham swój kierat
wsłuchuje się w głośne dźwięki zatłoczonej ulicy
gdzie wszystkie twarze bywają obce i nic się nie liczy
próbuję utrzymać krok zwalniam to przyspieszam
orkiestra nadal gra choć ja już na nic nie czekam
wciąż wieże w człowieka
Moja ocena
....uwielbiam obrazowość słów,ja maluję,ale piszę marniePana obrazowość jest natchnieniem dla mojego pędzla i mieszania kolorów.Dziękuję
Pozdrawiam
Agata cichoń-Janik
My rating
My rating
My rating
My rating
Błąd
wciąż wierze w człowieka