(IPOGS, Freestyle) nadwaga
powoli z mozołem gromadzę kamienie moich dni
szala czasu przechyla się ku zachodowi
zatrzymując się na szorstkiej tafli grafitowej ściany
widzę jak z jednolitej bryły domu sypią się cegły
w pejzażu moich dni zaczyna przewarzać zobojętnienie
czuje jak przygniata mnie marazm moich zwiotczałych myśli
nie odzyskując równowagi ptaka
szala czasu przechyla się ku zachodowi
zatrzymując się na szorstkiej tafli grafitowej ściany
widzę jak z jednolitej bryły domu sypią się cegły
w pejzażu moich dni zaczyna przewarzać zobojętnienie
czuje jak przygniata mnie marazm moich zwiotczałych myśli
nie odzyskując równowagi ptaka
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating