Skreślone słowo
Zapominasz drogi do domu
którego nigdy nie było
jak uczucie które się skończyło
zanim się zaczęło
Czasem jeszcze
na chwilę się zatrzymasz
przez ramię w lustro popatrzysz
w niebo pełne losu zmarszczek
Nie używając słowa miłość
jakby jej nigdy nie było
z sękatych słów stawiasz płoty
po czym warstwą uśmiechu
pokrywasz wszystko
w łzach z domieszką szarego mydła
robi się schludnie i czysto
z nadmiaru myśli czas puchnie
I wszystko staje się banałem
fałszem zaciąga wyraz kochanie
którego nigdy nie było
jak uczucie które się skończyło
zanim się zaczęło
Czasem jeszcze
na chwilę się zatrzymasz
przez ramię w lustro popatrzysz
w niebo pełne losu zmarszczek
Nie używając słowa miłość
jakby jej nigdy nie było
z sękatych słów stawiasz płoty
po czym warstwą uśmiechu
pokrywasz wszystko
w łzach z domieszką szarego mydła
robi się schludnie i czysto
z nadmiaru myśli czas puchnie
I wszystko staje się banałem
fałszem zaciąga wyraz kochanie
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating