Już chora …
już chora
każdej nocy bezsennej
patrzyła wyczerpana
jak od zarzewia
dzień się rozwija wolno
zawsze tak samo
tym powszechne znanym
polonezem Chopina
widziała jak
przecedzony przez ciężkie zasłony
w metrum wyznaczonym przez zegar
splata się w warkocz
z jałową nadzieją na lepsze
obolała
przeklinała wszystkich
którym Bóg dał zdrowie
jak ktoś powiedział
gust miała
gospodyni domowej
ale ten Chopin
wychodził chyba
poza ramy
każdej nocy bezsennej
patrzyła wyczerpana
jak od zarzewia
dzień się rozwija wolno
zawsze tak samo
tym powszechne znanym
polonezem Chopina
widziała jak
przecedzony przez ciężkie zasłony
w metrum wyznaczonym przez zegar
splata się w warkocz
z jałową nadzieją na lepsze
obolała
przeklinała wszystkich
którym Bóg dał zdrowie
jak ktoś powiedział
gust miała
gospodyni domowej
ale ten Chopin
wychodził chyba
poza ramy
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating