(IPOGS, Freestyle) Deszczem popieszczę
spieczone krajobrazy września nawadniane strumieniami deszczu
szeroki pochód kropel defilujących aleją wielkiego okna
przysłonięty ogromnym parasolem granatowych chmur
przytulamy się do siebie choć pozostajemy na odległość
długich nie przespanych nocy pozostając w galaktykach innych świtów
wilgotne strumienia deszczu i łez mieszają się stając się
tą samą cieczą pochodzącą z tęsknoty do siebie
zagubionych w wilgotnych strugach czasu
szeroki pochód kropel defilujących aleją wielkiego okna
przysłonięty ogromnym parasolem granatowych chmur
przytulamy się do siebie choć pozostajemy na odległość
długich nie przespanych nocy pozostając w galaktykach innych świtów
wilgotne strumienia deszczu i łez mieszają się stając się
tą samą cieczą pochodzącą z tęsknoty do siebie
zagubionych w wilgotnych strugach czasu
My rating
My rating
My rating
My rating