babie lato
moje myśli snute w plenerze zawsze układają się szczęśliwie
- postawię pasjans – wywróżę spacer
- łąką i ścieżką – przez zagajnik w lewo potem też w lewo lekko w górę
słuch wyznacza cel na dawno opuszczone dęby. runo jak podwładne
trwa w sobie. misteria.
dalej łagodnie do przodu jeszcze raz w lewo na wyszukaną porębę
gdzie kaprysy lata i południe dnia
określane są obrazem składanych skrzydeł motyli.
- łąką i ścieżką – z harmonią wspomnień sadzenia roślin
nakierowany czas w malowanym obrazie nie nakazał brzozom uśmiechu
słońce zasłonił cumulus.
- odpoczywają rodziny motyli wmalowane w łąkę żyją w zgodzie
jak w raju nie odwiedzają się jakby nie wiedziały
o wzajemnym istnieniu nikt nie opuszczał tu swojego księstewka.
nie wiem dlaczego chcę zakłócić ich spokój. spytać o otworzenie
dla mnie granic.
chciałbym wśród nich snuć się pośród nitek babiego lata.
- postawię pasjans – wywróżę spacer
- łąką i ścieżką – przez zagajnik w lewo potem też w lewo lekko w górę
słuch wyznacza cel na dawno opuszczone dęby. runo jak podwładne
trwa w sobie. misteria.
dalej łagodnie do przodu jeszcze raz w lewo na wyszukaną porębę
gdzie kaprysy lata i południe dnia
określane są obrazem składanych skrzydeł motyli.
- łąką i ścieżką – z harmonią wspomnień sadzenia roślin
nakierowany czas w malowanym obrazie nie nakazał brzozom uśmiechu
słońce zasłonił cumulus.
- odpoczywają rodziny motyli wmalowane w łąkę żyją w zgodzie
jak w raju nie odwiedzają się jakby nie wiedziały
o wzajemnym istnieniu nikt nie opuszczał tu swojego księstewka.
nie wiem dlaczego chcę zakłócić ich spokój. spytać o otworzenie
dla mnie granic.
chciałbym wśród nich snuć się pośród nitek babiego lata.
Moja ocena
podpisuję się pod słowami Isabelli ...My rating
Moja ocena
Zbyszku piękna proza poetycka... bardzo liryczna :)