Wrześniowy poranek
Wrześniowy poranek
Poranek miał być taki jak inne
Ciepły i cichy
Gorące lato ze śpiewem ptaków
Pewnie jeszcze z porannym deszczem
Wyłamane szlabany i cień wroga
Po dwudziestu latach znów zagrożenie
Chrzest gąsienic czołgów
I strzały burzące sielankę
Bomby lecące na Wielun
Pancernik złowrogo celuje na samotną placówkę
Sen przerwany
Wojna
Wnet jednak przyjdą z odsieczą nasi sojusznicy
Anglia i Francja nas nie zostawią
Wiara daje nam siły
Stawimy się opór i popędzimy Hitlera
Niech żyje Polska
Jak jeden mąż staniemy
W niepamięć ciskając wspólne niesnaski
Tylko śmierć nas zatrzyma
Władysław Andrzej Bobrzycki
Poranek miał być taki jak inne
Ciepły i cichy
Gorące lato ze śpiewem ptaków
Pewnie jeszcze z porannym deszczem
Wyłamane szlabany i cień wroga
Po dwudziestu latach znów zagrożenie
Chrzest gąsienic czołgów
I strzały burzące sielankę
Bomby lecące na Wielun
Pancernik złowrogo celuje na samotną placówkę
Sen przerwany
Wojna
Wnet jednak przyjdą z odsieczą nasi sojusznicy
Anglia i Francja nas nie zostawią
Wiara daje nam siły
Stawimy się opór i popędzimy Hitlera
Niech żyje Polska
Jak jeden mąż staniemy
W niepamięć ciskając wspólne niesnaski
Tylko śmierć nas zatrzyma
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
...sen przerwany, wojnaDobry wiersz !