Biały ser
Biały ser
Jem biały ser
I się męczę
Dławi mnie
Swą suchością
I twardością.
Taka kość w
Gardle z trzecim
Migałem w tle
I językiem
W roli materaca
Unoszonego
Na fali śliny
Pełnej enzymów
Pożeraczy bieli
Pełnej białka i wapnia
O fosforze nie wspomnę.
Teraz łyk kawy
Czarnej, gorzkiej
Spadam z nieba na ziemię
Lecz jej nie gryzę
Wole być bierna,
trzewia same sobie
poradzą z przetrawieniem
toksyn bruzd pełnych
dżdżownic i ślimaków./alboż/
Jem biały ser
I się męczę
Dławi mnie
Swą suchością
I twardością.
Taka kość w
Gardle z trzecim
Migałem w tle
I językiem
W roli materaca
Unoszonego
Na fali śliny
Pełnej enzymów
Pożeraczy bieli
Pełnej białka i wapnia
O fosforze nie wspomnę.
Teraz łyk kawy
Czarnej, gorzkiej
Spadam z nieba na ziemię
Lecz jej nie gryzę
Wole być bierna,
trzewia same sobie
poradzą z przetrawieniem
toksyn bruzd pełnych
dżdżownic i ślimaków./alboż/
@
Tomek,gratuluję błyskotliwości, bo dla mnie tekst
jest niejasny, nawet w Walls"ie nie umiałam sensu
"non plus ultra " odnaleźć, a nie uważam się za mało
myślącą.....
@
Biały ser !70 % wiersza świetny dla anorektyczek
gdyby zdrowy człowiek jadł i czytał o walorach twojego
serka to rzygnąłby :)
ostatnia zwrotka Alinko wybacz, ale nie dociera do mnie
spadam z nieba na ziemię/ z marzeń w prozę życia, rozumiem, że kawa cię postawiła do pionu,
ale...wolę być bierna ? czyli mało odważna by w czymś uczestniczyć, ale na tyle odważna by oceniać, czyli stać odważnie z boku
Jeśli w interpretacji mylę się, to mnie oświeć Alinko :)
Moja ocena
ale wolę tego walsa Twojego - jest non plus ultra - sama esencjaMy rating