STAW - LEOPOLD
STAW - LEOPOLD
Opodal starej Samotni
Gdzie śpią elfy i rusałki
W drobnolistnej cichej rzęsy…
Malusieńkich skryty twarzach
Pośród tajemnych puszczy odgłosów
Urokliwy drzemie staw - Leopold
Wśród leśnych muz, mchów i wrzosów
Niepotrzebny dziś nikomu
Staw czarowny w fresk zaklęty
Złote rybki w wieczór pieści
Poezją szczodrze obdarza
Dziki powój słów zaplata
Rodząc strofy wierszy z liści
Zgubnie zwiędłych bez patosu
Świteziany staw olchowy
Matecznik… płazia ostoja
Traszek, żab, ropuszek losu
Salamandra w noc odwiedzi
Dniem przypełznie zwinna żmija
Jak aksamit zieleń tuli
Niebu mrok lustrem odbija
Ps
Mokry poezji finał i morał
W stawią otchłań wpadłem wczoraj
W stawie utopie… czeluście
Tam, gdzie rozkosznie pływały
W liliach żarłoczne kijanki
Bal i ubaw ze mną miały
Ja szuwarek w lilij chuście
Rzęsy w rzęsie… przemoczony
Upstrzony we wianki
Paproć, trzciny, tataraki
Nie mogąc złapać oddechu
Pokładały się ze śmiechu
Odurzały macierzanki
Zapachem nie byle jakim
Rżała dziko… dzika mięta
Z trudem, lecz się wydostałem
Pokracznie… do dziś pamiętam
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………… Samotnia - 17 sierpnia '13
Opodal starej Samotni
Gdzie śpią elfy i rusałki
W drobnolistnej cichej rzęsy…
Malusieńkich skryty twarzach
Pośród tajemnych puszczy odgłosów
Urokliwy drzemie staw - Leopold
Wśród leśnych muz, mchów i wrzosów
Niepotrzebny dziś nikomu
Staw czarowny w fresk zaklęty
Złote rybki w wieczór pieści
Poezją szczodrze obdarza
Dziki powój słów zaplata
Rodząc strofy wierszy z liści
Zgubnie zwiędłych bez patosu
Świteziany staw olchowy
Matecznik… płazia ostoja
Traszek, żab, ropuszek losu
Salamandra w noc odwiedzi
Dniem przypełznie zwinna żmija
Jak aksamit zieleń tuli
Niebu mrok lustrem odbija
Ps
Mokry poezji finał i morał
W stawią otchłań wpadłem wczoraj
W stawie utopie… czeluście
Tam, gdzie rozkosznie pływały
W liliach żarłoczne kijanki
Bal i ubaw ze mną miały
Ja szuwarek w lilij chuście
Rzęsy w rzęsie… przemoczony
Upstrzony we wianki
Paproć, trzciny, tataraki
Nie mogąc złapać oddechu
Pokładały się ze śmiechu
Odurzały macierzanki
Zapachem nie byle jakim
Rżała dziko… dzika mięta
Z trudem, lecz się wydostałem
Pokracznie… do dziś pamiętam
⊰Ҝற$⊱ …………………………………………… Samotnia - 17 sierpnia '13
My rating
Moja ocena
Staff, jeden z moich ulubionych autorów ;D