Nimfa
Nimfa
Łowię uchem szum wysokich traw
Obok leży wywrócona do góry dnem łódź
Patrzę a to w niebo błękitne
Później na ciebie
Pląsasz jak pani lasu z wiankiem na głowie
Przystajesz
Patrzysz w moją stronę
By zaraz zatańczyć obok pnia pokonanego kiedyś drzewa
Ten uśmiech, który z moim sercem wyprawia wiele
Oczy rozmarzone
Podchodzisz i dotykasz dłonią ciepłą
Wydukać nic nie potrafię
Tylko patrzę urzeczony jak na bóstwo, jakie
Drżę pod dotykiem
A tyle pragnę
Lękam się jednak
Sam nie wiem, czego
Pewnie, że pryśnie zaraz czar chwili
Trawa szumiąca pozostanie i ta łódź
Nic więcej
Całujesz jednak i patrzysz głęboko
Nimfo moja
Śnie łaskawy
Władysław Andrzej Bobrzycki
Łowię uchem szum wysokich traw
Obok leży wywrócona do góry dnem łódź
Patrzę a to w niebo błękitne
Później na ciebie
Pląsasz jak pani lasu z wiankiem na głowie
Przystajesz
Patrzysz w moją stronę
By zaraz zatańczyć obok pnia pokonanego kiedyś drzewa
Ten uśmiech, który z moim sercem wyprawia wiele
Oczy rozmarzone
Podchodzisz i dotykasz dłonią ciepłą
Wydukać nic nie potrafię
Tylko patrzę urzeczony jak na bóstwo, jakie
Drżę pod dotykiem
A tyle pragnę
Lękam się jednak
Sam nie wiem, czego
Pewnie, że pryśnie zaraz czar chwili
Trawa szumiąca pozostanie i ta łódź
Nic więcej
Całujesz jednak i patrzysz głęboko
Nimfo moja
Śnie łaskawy
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating