po wertepach myśli
jak długo można trwać
pod murem zwątpienia
z twarzą wpół do słońca
unikając cienia
co wciąż myśli moje
o siność przyprawia
mokną całe w chmurach
a mogło się zdawać
że już są przebłyski
wszak ludzką jest rzeczą
potykać się może
lecz stopy kaleczyć
robię bilans Boże
dodaję i dzielę
wychodzi zbyt wiele
wybrałeś mi kluczność
typ nieprostej drogi
więc teraz Cię proszę
to nie są wymogi
lecz przypatrz się treści
bom w biedzie o Panie
wyprzedzę o chwilę
szczęśliwe dni może
miłości kropelki cierpiącym
rozmnożę -na niedokochanie
bo wyschną im grona
nasączone wiarą
wysłuchaj mnie Panie
nie naznaczaj karą
pod murem zwątpienia
z twarzą wpół do słońca
unikając cienia
co wciąż myśli moje
o siność przyprawia
mokną całe w chmurach
a mogło się zdawać
że już są przebłyski
wszak ludzką jest rzeczą
potykać się może
lecz stopy kaleczyć
robię bilans Boże
dodaję i dzielę
wychodzi zbyt wiele
wybrałeś mi kluczność
typ nieprostej drogi
więc teraz Cię proszę
to nie są wymogi
lecz przypatrz się treści
bom w biedzie o Panie
wyprzedzę o chwilę
szczęśliwe dni może
miłości kropelki cierpiącym
rozmnożę -na niedokochanie
bo wyschną im grona
nasączone wiarą
wysłuchaj mnie Panie
nie naznaczaj karą
@
Dziękuję:)My rating
My rating
My rating
Moja ocena
świetne!My rating
My rating