Ciągle pada
odziedziczyłam po tobie
wiarę i niezależność
odkąd odeszłaś błądzę
po bezdrożach w poszukiwaniu
drogowskazów
dławiona bezduszną
obojętnością rozpinam
wszystkie guziki na dopływ
świeżego powiewu
na nic
ciągle pada
wyciągam parasol by
uchronić resztki złudzeń
w tamtych oknach nie ma
już firan pustka chciała mnie
zabić wyprowadziłam się
za siódmą rzekę
wołam ciebie niemym
głosem każdego dnia
tylko raz odpowiedziałaś
zamglonym kiwnięciem
jest
wiem co oznacza
czarnulka1953
07. 08. 2013
wiarę i niezależność
odkąd odeszłaś błądzę
po bezdrożach w poszukiwaniu
drogowskazów
dławiona bezduszną
obojętnością rozpinam
wszystkie guziki na dopływ
świeżego powiewu
na nic
ciągle pada
wyciągam parasol by
uchronić resztki złudzeń
w tamtych oknach nie ma
już firan pustka chciała mnie
zabić wyprowadziłam się
za siódmą rzekę
wołam ciebie niemym
głosem każdego dnia
tylko raz odpowiedziałaś
zamglonym kiwnięciem
jest
wiem co oznacza
czarnulka1953
07. 08. 2013
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating