Mrok
Mrok
Ulica, na której zgasły wszystkie światła
Zamykam oczy
Nic nie widzę
Nie chcę niczego czuć
Tutaj zapada zmrok nawet już w dzień
Siedzę czasem na jej krawężniku
Cisza
Nawet wiaterek nie zawieje
Przebiegłby jakiś pies
Nic
Księżyc nigdy nie wschodzi
Chcę wstać
Pójść poszukać …
Jednak nie
Brak sił
Siedzę na zimnym krawężniku
Czekam
Nikt jednak się nie zjawi
Nie powie jednego magicznego słowa
Nikt
Władysław Andrzej Bobrzycki
Ulica, na której zgasły wszystkie światła
Zamykam oczy
Nic nie widzę
Nie chcę niczego czuć
Tutaj zapada zmrok nawet już w dzień
Siedzę czasem na jej krawężniku
Cisza
Nawet wiaterek nie zawieje
Przebiegłby jakiś pies
Nic
Księżyc nigdy nie wschodzi
Chcę wstać
Pójść poszukać …
Jednak nie
Brak sił
Siedzę na zimnym krawężniku
Czekam
Nikt jednak się nie zjawi
Nie powie jednego magicznego słowa
Nikt
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating