(IPOGS, Freestyle) marsz nietoperza
czarne ściany ciszy poprzestrzelane promieniami spojrzeń
zmęczony wiosła opadają na dno podłogi mojego świta
zamaszystym ruchem usiłuje nadać kierunek mim pragnieniom
walczę o każdy skrawek spokoju opasuje się milczeniem
przecinają czarą strukturę mojego istnienia
kiedy wstaję świt rozpalając pochodnie słońca
opadam na dno swej samotni
zmęczony wiosła opadają na dno podłogi mojego świta
zamaszystym ruchem usiłuje nadać kierunek mim pragnieniom
walczę o każdy skrawek spokoju opasuje się milczeniem
przecinają czarą strukturę mojego istnienia
kiedy wstaję świt rozpalając pochodnie słońca
opadam na dno swej samotni
My rating
My rating
My rating