(IPOGS, Freestyle) rajskie miasto
szerokie wstęgi ulic plączą się w tłumie przypadkowych twarzy
w zaułkach jak bezdomne psy wałęsa się cisza letniej nocy
przez szczeliny w kopule nieba spadają uśmiechy słońca
zalegamy skwery naszych marzeń rozkoszując się myślami
obywatele wyimaginowanej wiecznej szczęśliwości
rajskie owoce już dawno utraciły termin swojej ważności
w zaułkach jak bezdomne psy wałęsa się cisza letniej nocy
przez szczeliny w kopule nieba spadają uśmiechy słońca
zalegamy skwery naszych marzeń rozkoszując się myślami
obywatele wyimaginowanej wiecznej szczęśliwości
rajskie owoce już dawno utraciły termin swojej ważności
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating