Dotyk ślepca
Dotyk ślepca
Cisza
Ona nigdy nie może trwać wiecznie
Zburzyłaś ją szelestem sukni
Stanęłaś taka ponętna świeżością
Tyle słów
Dotknięcie dłoni
Pocałunek
Nagość i pożądanie
Chłód pościeli i żar twego ciała
Świece zgasły a mi ślepcowi pozostał dotyk
Szept twych ust
I dłoń, która z lubością dotyka mnie
Odchodzisz i znów zapada cisza
Słyszę wtedy świerszcze
Które wdzierają się ze swoją muzyką przez otwarte okno
Patrzę jeszcze na rozgwieżdżone niebo
Na ustach mam wciąż twój smak
Władysław Andrzej Bobrzycki
Cisza
Ona nigdy nie może trwać wiecznie
Zburzyłaś ją szelestem sukni
Stanęłaś taka ponętna świeżością
Tyle słów
Dotknięcie dłoni
Pocałunek
Nagość i pożądanie
Chłód pościeli i żar twego ciała
Świece zgasły a mi ślepcowi pozostał dotyk
Szept twych ust
I dłoń, która z lubością dotyka mnie
Odchodzisz i znów zapada cisza
Słyszę wtedy świerszcze
Które wdzierają się ze swoją muzyką przez otwarte okno
Patrzę jeszcze na rozgwieżdżone niebo
Na ustach mam wciąż twój smak
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating