Mosiek wśród liści
Jak pięknie by było, aliści
Zaczaił się mosiek wśród liści
I na mnie bezczelnie się gapi!
Ja staram się nie myśleć o nim,
Ktoś może go w końcu przegoni,
By poddał się psychoterapii.
Lecz mosiek wyciąga aparat
I sfotografuje mnie zaraz,
By cud innym mośkom pokazać.
Kamerą film nagra być może
I puści na telewizorze;
Bo dla mnie to żadna obraza.
Nie żeby mi jakoś przeszkadzał,
Wszak moja jest królewska władza
I wzbudzać ma mośkowy podziw.
Niech gapią się, jak ich to bawi
Ludziska z natury ciekawi
Gdzie król lew piechotą zwykł chodzić.
(Paparazzim ten wierszyk dedykuję z pełnym ukłonem od drugiej strony)
Zaczaił się mosiek wśród liści
I na mnie bezczelnie się gapi!
Ja staram się nie myśleć o nim,
Ktoś może go w końcu przegoni,
By poddał się psychoterapii.
Lecz mosiek wyciąga aparat
I sfotografuje mnie zaraz,
By cud innym mośkom pokazać.
Kamerą film nagra być może
I puści na telewizorze;
Bo dla mnie to żadna obraza.
Nie żeby mi jakoś przeszkadzał,
Wszak moja jest królewska władza
I wzbudzać ma mośkowy podziw.
Niech gapią się, jak ich to bawi
Ludziska z natury ciekawi
Gdzie król lew piechotą zwykł chodzić.
(Paparazzim ten wierszyk dedykuję z pełnym ukłonem od drugiej strony)
@Renata
a jednak mają wybór być paparazzim czy dziennikarzem:)Moja ocena
Choc to hieny, to im jednak wspolczuje... To jednen z zawodow "parszywych".Moja ocena
dobre!