Pani Władysławie

author:  Urszula Bremer
5.0/5 | 3


Korowód znajomych twarzy
zapełnił pobliskie ławki
okalające ognisko.

Falująca tafla jeziora nuciła
świętojańską pieśń.
W górę strzelały wesołe iskierki.

Ciepły wieczór okrywała
mgła, wody parowały
wspomnieniami.

Przeżycia syberyjskiego
zniewolenia ożyły wierszami
pani Władysławy Karbownik..

Odeszli - powracali
kolejno, odkrywając
zapisaną bolesną historię.

Wrzodów przeszłości
nie przykryją plastry
służalczej przyjaźni.

Dowody przelanej krwi
i padoły pełne łez -
wyrzuca na wierzch ziemia.

Spróchniałe krzyże,
poderwane kluczem w górę,
przypomniały ważne treści.

Bóg
Honor
Ojczyzna
tak bardzo słabnące w cenie.

Dziękuję za wspomnienia
pani Władysławo,
których życie, dzięki Bogu
dla mnie, oszczędziło.




czarnulka1953
07. 07. 2013.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@

Urszulo, miałam sąsiada, walczył na Monte Cassino,
w rodzinie brali udział w Powstaniach Śląskich,
wojska Andersa,dziadek męża też Sybir ,.....
opowiadania,rozgoryczenia słuchałam z otwartymi
ustami, chodzące historie
Piękny temat, gratulacje, mamy istotnie szczęście,że
czas taki nam oszczędzono
11.07.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
11.07.2013,  Malwina