Odchodzę boso
Odchodzę boso
Milczysz
Furtka zatrzaśnięta a przez gęstą roślinność wzrok nie sięga
Deszcz moczy moją gorącą głowę
Krzyczałem twoje imię
Odpowiadała tylko cisza
Wyzułem przemoczone buty
Idę teraz boso
Ubogi o martwe uczucie
Jeszcze chciałem przebić się przez żywopłot
Dłonie natrafiły na kolce
Nawet miłość zostawiła mi tylko cierń
Milczysz
Odchodzę boso i bez ciebie
Władysław Andrzej Bobrzycki
Milczysz
Furtka zatrzaśnięta a przez gęstą roślinność wzrok nie sięga
Deszcz moczy moją gorącą głowę
Krzyczałem twoje imię
Odpowiadała tylko cisza
Wyzułem przemoczone buty
Idę teraz boso
Ubogi o martwe uczucie
Jeszcze chciałem przebić się przez żywopłot
Dłonie natrafiły na kolce
Nawet miłość zostawiła mi tylko cierń
Milczysz
Odchodzę boso i bez ciebie
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating