(IPOGS, Freestyle) liliput i olbrzym
Pycha i Skromność
w jednym stali domu.
Skromność w piwnicy
nie wadzi nikomu
pycha na piętrze
w pokoju z balkonem
zawsze otwartym by mieć wywietrzone.
Raz w gości przybył
liliput nieduży
pycha go z góry odprawia
-nie służy
mojej osobie tak niskie grono
żegnam. I zniknął
za okna zasłoną
w jednym stali domu.
Skromność w piwnicy
nie wadzi nikomu
pycha na piętrze
w pokoju z balkonem
zawsze otwartym by mieć wywietrzone.
Raz w gości przybył
liliput nieduży
pycha go z góry odprawia
-nie służy
mojej osobie tak niskie grono
żegnam. I zniknął
za okna zasłoną
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Ale się temat rozwinął ... Pięknie :)My rating
@
gratuluję dłuuuuuuuuugiej weny :))Ładne
Moja ocena
postał liliputchwilę na progu
Pycha tym czasem
w balkonu rogu
grilla rozpala i piecze kiełbasę
spróbował liliput
jeszcze zapukać
do drzwi Skromności.
Puka i puka,
chyba jej nie ma.
-to idę, widzę, że nic tu z gości.
Gdzie indziej szukać
mi gościnności.
Nazajutrz Pycha
smacznie jeszcze chrapie
a tu za oknem coś prycha
coś sapie.
Ryknęła Pycha:
-Co tam, no ja pier...
Jak się nie zerwie
na równe nogi
rzuca się w okno
-cóż to, na Boga,
nogi,
a reszta?
czyja to noga?
-Dzień dobry!
zagrzmiało gdzieś z wysokości
aż szyby zadrżały.
Tu cała śmiałość
Pychy stajała.
-podobno mój mały
brat był tu "w gości"?
-Podobno gościnność
u was "ogromna"
a lilipucia wysokość zbyt skromna.
To ja za brata przychodzę.
I rozsiadł się cały
przed domem, na drodze.
-Witam "ogromnie"-
jęknęła Pycha
-u nas tak skromnie
dzisiaj. Co słychać?
Jak zdrówko?
Może kielicha?
Proszę, zapraszam, niech pan spokojnie
rozgości się, siada. Czym chata...wiadomo...
tym rada...tak, rada. Ja na momencik, dam znać Skromności, że mamy gości, wytwornych gości.
Dopadła schodów, Pycha,
i zbiega
i tylko słychać
przekleństw i zniewag
bełkot zdyszany
pod adres nieba.
Wreszcie dobiega
pod drzwi Skromności,
klamkę naciska.
Otworzyć się nie da.
Puka nerwowo, czeka, znów puka.
Słucha, wzburzona do czerwoności
nie wytrzymuje
wali i ciska
w drzwi czym popadnie.
Na darmo. Cisza.
-No pięknie. No ładnie.
Naraz spogląda
na wycieraczkę-
kartka papieru
zapisana maczkiem,
list:
"Przyjacielu,
kiedyś spał smacznie
odszedłem na zawsze."
Tak to się Pycha
urządzić umiała,
nie próbowała,
ba, wręcz nie chciała
gościć małości.
Mając sąsiada
w osobie Skromności
nie korzystała
z tej obecności.
Zawsze się znajdzie
jakiś liliput
zawsze może mieć brata
zanim odprawisz go,
pomyśl, czy tu
Pycha w Skromności ma brata