Marcepan
Kogut Marcepan
miał się, by rzec,
wtedy za wielkiego artystę
pozując w stajni na grzędzie
Jak jakieś panisko
za biurkiem w gminnym urzędzie
Marzył mu się w każdy piątek
wielki niedzielny wernisaż
Tu prawda jest taka
że choć kogut przepiękny
swe portfolio budował z mozołem
Prozaicznie jak kury
dopiął obraz ponury
skończył żywot w wielkim garze
z rosołem
Dziś po Marcepanie
moi panowie i panie
pozostał nam jeno smutek
Obliżemy się smakiem
tym co na stół podadzą
Dziś na obiad…
czekoladowy kogutek
21.06.2013
miał się, by rzec,
wtedy za wielkiego artystę
pozując w stajni na grzędzie
Jak jakieś panisko
za biurkiem w gminnym urzędzie
Marzył mu się w każdy piątek
wielki niedzielny wernisaż
Tu prawda jest taka
że choć kogut przepiękny
swe portfolio budował z mozołem
Prozaicznie jak kury
dopiął obraz ponury
skończył żywot w wielkim garze
z rosołem
Dziś po Marcepanie
moi panowie i panie
pozostał nam jeno smutek
Obliżemy się smakiem
tym co na stół podadzą
Dziś na obiad…
czekoladowy kogutek
21.06.2013
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo się cieszę Marku, że skorzystałeś z rady i napisałeś ten wiersz. Artysta Marcepan wylądował, co prawda, w rosole, ale życie miał wyjątkowe i doczekał się wiersza:)Pozdrowionka :)
@
odnośnie koguta, moja była teściowa miała taki kącik odgrodzony na "pranie"w nim zamykała koguta,atakował tylko panie,kiedy schylały się po mokre aby zawiesić na sznurze, przyczepiał się do uda, ramion, na plecy,boleśnie ranił,wyrywał kawałki skóry,żartowaliśmy
erotoman czy tak nie lubił kobiet,wiadomo skończył w rosole...
odnośnie ostatniego wersu: dzieci -niejadki za takie menu oddałyby wiele...
,
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@
Witam Przemku.Wdzoraj RC zachęciła mnie do napisania wierszyka o kogucie Marcepanie. Moja córka miała takiego modela.
Stąd taka jednorazowa produkcja. Bo gdzie mi się mierzyć z Mistrzynią Słowa.
Moja ocena
drób o smaku marcepana... to może być ciekawe zestawienia smaków... podobnie jak ostatnio moja przyjaciel (nie piszę przyjaciółka bo to zawsze brzmi dwuznacznie) poczęstowała mnie fasolą jasiek o posmaku miodowym... coś niezwykle pysznego powstało... a marcepan... hmm niebo w gębie i miło się kojarzy... W KR na ulicy Stolarskiej zaraz za rogiem z Sienną jest cukierenka robiąca tradycyjne miśki marcepanowe w/g sobie tylko znanej technologii... smak nie do powtórzenia...;] polecajki...