Klepsydra zdewaluowanej historii
Poranek pogodny planów dnia nie zdradza. Słońce w klepsydrze czasu.
Skrywam się w iluzji życia.
Może jeszcze się spotkamy po stronie cienia.
*
Wczoraj zabrało ostatnie złudzenia. Pozostał tylko zimny serca kamień.
W promieniach woskowej świecy. Jak ćma spłonęły marzenia. Pogodna wiosna
Cię przyniosła, jesień Cię zabiera.
Lecz nic nie zdoła pokonać wspomnienia.
*
Czemu odchodzisz tak daleko? Za morze milczenia. Co zamazuje mi Ciebie?
Czy jeszcze jesteś? Czy już Cię nie ma? Sam już nie wiem.
*
Pozostawiasz mnie na progu swego domu. Rzecz niepotrzebną zupełnie.
Jakby mnie nie było wcale.
*
Oddechu twego już nie słyszę. Sennym głosem nie dotykasz. Czasem
jeszcze w snach kocham się zaplącze. Samotna noc nie zachęca do spania.
Postrzępione skrawki rozmów. A ty coraz dalej i dalej…
Myślisz, że to była miłość?
*
Przybity niewinnym gestem powoli znikam. Dzień kończy się nad moim miastem.
Ile warte jest życie, gdy opuści nas miłość. Niespakowany, a już czas się zbierać.
Nie do końca jeszcze ją odkryłem.
Czy jeszcze chwilę pozostanie, czy odejdzie teraz.
Skrywam się w iluzji życia.
Może jeszcze się spotkamy po stronie cienia.
*
Wczoraj zabrało ostatnie złudzenia. Pozostał tylko zimny serca kamień.
W promieniach woskowej świecy. Jak ćma spłonęły marzenia. Pogodna wiosna
Cię przyniosła, jesień Cię zabiera.
Lecz nic nie zdoła pokonać wspomnienia.
*
Czemu odchodzisz tak daleko? Za morze milczenia. Co zamazuje mi Ciebie?
Czy jeszcze jesteś? Czy już Cię nie ma? Sam już nie wiem.
*
Pozostawiasz mnie na progu swego domu. Rzecz niepotrzebną zupełnie.
Jakby mnie nie było wcale.
*
Oddechu twego już nie słyszę. Sennym głosem nie dotykasz. Czasem
jeszcze w snach kocham się zaplącze. Samotna noc nie zachęca do spania.
Postrzępione skrawki rozmów. A ty coraz dalej i dalej…
Myślisz, że to była miłość?
*
Przybity niewinnym gestem powoli znikam. Dzień kończy się nad moim miastem.
Ile warte jest życie, gdy opuści nas miłość. Niespakowany, a już czas się zbierać.
Nie do końca jeszcze ją odkryłem.
Czy jeszcze chwilę pozostanie, czy odejdzie teraz.
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
bardzo dobrejest w tym dużo "Pana", ale forma jest nowa
trochę treny i trochę poemat, ciekawe...
tytuł świetnie uruchamia treść, niczym strzał na "start" do biegu
czytam Pana poezję, ale nie zawsze do końca "pojmuję", jest mieszanką Pana wieku, doświadczeń i pracy ze słowem, jest specyficzna, być może dla mnie dziś "niepojęta", tym razem jednak doskonale połączył Pan słowo z ciszą i z "niedopowiedzeniem", dał mi Pan szansę na własną interpretację i "przefiltrowanie" przeze mnie. Naprawdę świetny wiersz. Pozwolę sobie dodać do ulubionych, bo chętnie powrócę do niego.
Pozdrawiam
Moja ocena
Publikując po jednym byłaby tygodniówka.Całościowo podoba się.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating