Gdzie to wszystko
Gdzie to wszystko
gdzie się podziało żabie kumkanie
świerszczy cykania przez całe noce
na sianie świeżym miękkie posłanie
w ustach soczyste jędrne owoce
gdzie w deszczu ciepłym tej tęczy barwy
z leśnej polanki słodkie poziomki
majestatyczne przy drodze malwy
fasoli ziaren wypukłe strąki
gdzie z nad strumienia kładka drewniana
studnia przy której odbite echo
porozwieszane na sznurach prania
dachy pokryte słomianą strzechą
gdzie się schowała leśna pasieka
jak kapelusze huby na drzewach
wijąca wstęgą przejrzysta rzeka
i dąb szemrzący w wiatru powiewach
L.Mróz-Cieślik
gdzie się podziało żabie kumkanie
świerszczy cykania przez całe noce
na sianie świeżym miękkie posłanie
w ustach soczyste jędrne owoce
gdzie w deszczu ciepłym tej tęczy barwy
z leśnej polanki słodkie poziomki
majestatyczne przy drodze malwy
fasoli ziaren wypukłe strąki
gdzie z nad strumienia kładka drewniana
studnia przy której odbite echo
porozwieszane na sznurach prania
dachy pokryte słomianą strzechą
gdzie się schowała leśna pasieka
jak kapelusze huby na drzewach
wijąca wstęgą przejrzysta rzeka
i dąb szemrzący w wiatru powiewach
L.Mróz-Cieślik
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
ładnie się czyta, sentymentalnie ;)My rating
My rating