Fascynacje
Rozgryzał ją
powoli
delektował się
skrawkami
Z każdym kęsem
wyczuwał to
inny subtelniejszy
smak
Z wyrafinowaniem
pochłaniali się
Nozdrzami
napawał się
jej zapachem
krnąbrna
Stworzyła
wokół siebie
aurę wartą
grzechu
Feromony
wiły się pomiędzy
A krople ich
pożądania
mieszały się
ze sobą
Tak jak ciała
splotły się
w ekstazie
uwalniając skrzydła
Jednym stali się
błogostanem
powoli
delektował się
skrawkami
Z każdym kęsem
wyczuwał to
inny subtelniejszy
smak
Z wyrafinowaniem
pochłaniali się
Nozdrzami
napawał się
jej zapachem
krnąbrna
Stworzyła
wokół siebie
aurę wartą
grzechu
Feromony
wiły się pomiędzy
A krople ich
pożądania
mieszały się
ze sobą
Tak jak ciała
splotły się
w ekstazie
uwalniając skrzydła
Jednym stali się
błogostanem
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Przypomniał mi się młodopolski obraz "Chimera".My rating
My rating
@
książkę i film zaliczyłam...a co do ofiary
ofiary jakieś zawsze są ;)
My rating
Moja ocena
To troche tak jak w '' Pachnidle'' mam tylko nadzieję, że nie było ofiar. Pozdrawiam niuchając te dobra poezję SvenMy rating
My rating
My rating