Przyszedłem z znikąd
Przyszedłem znikąd
Znikąd
Nogi grzęzną w czarnej ziemi
Spadło z nieba tyle wody
Jeszcze czuję na policzku krople spadające z szarych chmur
Lejesz z cebrzyka wodę do miednicy
Nachylasz się odsłaniając piersi
Patrzę
Znikąd przybyłem
Otworzyłaś drzwi
Teraz czytasz mi książkę
Zimny napój stoi w dzbanku
Czarna ziemia
Z niej to chyba powstałem
Kim jestem nie pytasz tylko całujesz tak …
Patrzę
Głodny ciebie
Twojej duszy
Przyszedłem znikąd
Władysław Andrzej Bobrzycki
Znikąd
Nogi grzęzną w czarnej ziemi
Spadło z nieba tyle wody
Jeszcze czuję na policzku krople spadające z szarych chmur
Lejesz z cebrzyka wodę do miednicy
Nachylasz się odsłaniając piersi
Patrzę
Znikąd przybyłem
Otworzyłaś drzwi
Teraz czytasz mi książkę
Zimny napój stoi w dzbanku
Czarna ziemia
Z niej to chyba powstałem
Kim jestem nie pytasz tylko całujesz tak …
Patrzę
Głodny ciebie
Twojej duszy
Przyszedłem znikąd
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating