Myśli niewypowiedziane
Choć wiszą zastygłe
w powietrzu gdzieś obok,
my dziadów nie odprawiamy.
Jak dusze zgubione,
jak dusze skazane
te myśli, co niepowiedziane.
Patrzymy na siebie,
myślimy o sobie
lecz wcale nie rozmawiamy.
Frywolne wargi, co mówić by chciały,
dratwą i bólem zszywamy.
Jeszcze nie dziś,
być może jutro
serca przemówią ustami,
lecz życie przewrotne jest,
mój kochany,
czas bawi się tylko nami.
Ja wyjdę na zewnątrz,
odpalę papierosa.
Każdy to przecież potrafi.
Kolejne pięć minut mojego życia
w jedną minutę szlag trafi.
A one wciąż krążą, duchy przeklęte.
My dziadów nie odprawiamy.
To wszystko zbyt dla mnie jest niepojęte,
bo my się praktyczne nie znamy!
Wezmę je sobie, zjem je przy Tobie
wciągnę jak koks do nosa.
Spojrzę na Ciebie, wyjdę na zewnątrz,
odpalę znów papierosa...
w powietrzu gdzieś obok,
my dziadów nie odprawiamy.
Jak dusze zgubione,
jak dusze skazane
te myśli, co niepowiedziane.
Patrzymy na siebie,
myślimy o sobie
lecz wcale nie rozmawiamy.
Frywolne wargi, co mówić by chciały,
dratwą i bólem zszywamy.
Jeszcze nie dziś,
być może jutro
serca przemówią ustami,
lecz życie przewrotne jest,
mój kochany,
czas bawi się tylko nami.
Ja wyjdę na zewnątrz,
odpalę papierosa.
Każdy to przecież potrafi.
Kolejne pięć minut mojego życia
w jedną minutę szlag trafi.
A one wciąż krążą, duchy przeklęte.
My dziadów nie odprawiamy.
To wszystko zbyt dla mnie jest niepojęte,
bo my się praktyczne nie znamy!
Wezmę je sobie, zjem je przy Tobie
wciągnę jak koks do nosa.
Spojrzę na Ciebie, wyjdę na zewnątrz,
odpalę znów papierosa...
My rating
My rating
My rating
@
Dziękuję.My rating
Moja ocena
DoskonałeMoja ocena
świetneMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo dobry i dobrze się czyta.