(IPOGS, Freestyle) Miłośnik pomidorów
doszły mnie słuchy
miłosnikiem pomidorów
jest mój sasiad głuchy
jadł je codziennie
i niezmiennie sypał na nie
przyprawy
typu sól pieprz i oregano
a najwięcej rano
do kanapek do zupy i sałatki
wkładał pomidory kupione
u sąsiadki. Sasiadka delikatnie
pomidory zrywała z krzaka - chociaż
była z niej seksowna pokraka pokraka.
i pachniała pomidorami niczym
pomidorowa zupą, lu...b..jej...
no własnie co jej?
miłosnikiem pomidorów
jest mój sasiad głuchy
jadł je codziennie
i niezmiennie sypał na nie
przyprawy
typu sól pieprz i oregano
a najwięcej rano
do kanapek do zupy i sałatki
wkładał pomidory kupione
u sąsiadki. Sasiadka delikatnie
pomidory zrywała z krzaka - chociaż
była z niej seksowna pokraka pokraka.
i pachniała pomidorami niczym
pomidorowa zupą, lu...b..jej...
no własnie co jej?
Stasiu
dzięki za doradztwo...My rating
My rating
@
doszły mnie słuchymiłosnikiem pomidorów
jest mój sasiad głuchy
jadł je codziennie
i niezmiennie sypał na nie
przyprawy
typu sól pieprz i oregano
a najwięcej rano
do kanapek do zupy i sałatki
wkładał pomidory kupione
u sąsiadki. Sasiadka delikatnie
pomidory zrywała z krzaka.... do tego miejsca super potem pogubil sie wiersz ...ja bym go tutaj skonczylas pozdrawiam Alinko