Jaki to wstyd?
w końcu nadjechał tramwaj
to nic postoję
rozglądam się wokół
szok ekscytacja
ktoś czyta poezję
przepraszam
przepraszam
przeciskam się przez tłum
docieram do niej
dziewczyna młoda
atakuję ją od tyłu
chcę ukraść parę wersów
naciągam szyję
zauważa
czerwienieje spuszcza oczy
chowa tomik do torebki
jaki wstyd
dziwię się jej
mam milion myśli na sekundę
wyciągam notes i długopis
wszystkie moje gnioty
chce zapisać
czuję czyjś oddech na karku
odwracam głowę
jakiś starszy pan z bródką
atakuje mnie od tyłu
czerwienieję
spuszczam oczy
chowam notes do torebki
jaki wstyd
dziwię się sobie
to nic postoję
rozglądam się wokół
szok ekscytacja
ktoś czyta poezję
przepraszam
przepraszam
przeciskam się przez tłum
docieram do niej
dziewczyna młoda
atakuję ją od tyłu
chcę ukraść parę wersów
naciągam szyję
zauważa
czerwienieje spuszcza oczy
chowa tomik do torebki
jaki wstyd
dziwię się jej
mam milion myśli na sekundę
wyciągam notes i długopis
wszystkie moje gnioty
chce zapisać
czuję czyjś oddech na karku
odwracam głowę
jakiś starszy pan z bródką
atakuje mnie od tyłu
czerwienieję
spuszczam oczy
chowam notes do torebki
jaki wstyd
dziwię się sobie
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
.
niezrozumienie dla miłośników liryki przeplatane podziwemMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating