Usta szepczą
Usta szepczą
Krople deszczu spadają zataczając koła w kałużach
Most tonie we mgle
Każdy z nas swoje ścieżki ma
Słowa pozostają niczym tatuaże
Usta szepczą
Oczy patrzą Urzeczone sobą nawzajem
Dłonie dotykają dłoni
Nie przeszkadza wilgoć ani wiatr
Ścieżki kolcami zasłane
Na końcu migocze czerwień róży
Stopy krwawią kolcami poranione
Idziemy jednak dalej
Rzeka szemrze przypływem bijącym o brzeg
Nikt nie zerwie róży
Jest za piękna, aby ją zabijać dla kaprysu
Oczy patrzą
Usta spijają nektar miłości
Władysław Andrzej Bobrzycki
Krople deszczu spadają zataczając koła w kałużach
Most tonie we mgle
Każdy z nas swoje ścieżki ma
Słowa pozostają niczym tatuaże
Usta szepczą
Oczy patrzą Urzeczone sobą nawzajem
Dłonie dotykają dłoni
Nie przeszkadza wilgoć ani wiatr
Ścieżki kolcami zasłane
Na końcu migocze czerwień róży
Stopy krwawią kolcami poranione
Idziemy jednak dalej
Rzeka szemrze przypływem bijącym o brzeg
Nikt nie zerwie róży
Jest za piękna, aby ją zabijać dla kaprysu
Oczy patrzą
Usta spijają nektar miłości
Władysław Andrzej Bobrzycki
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating